2007-08-31

Wypad na wieś

Mamy za sobą kolejną wycieczkę kolejowo-rowerową.

Tym razem pojechaliśmy na wieś na działkę dziadków. Gucio najwięcej czasu spędził z dziadkiem w warsztacie i na traktorku.


Podekscytowany był tym na tyle, że nie było mowy o popołudniowej drzemce, więc przysypiał w drodze powrotnej.

2007-08-30

Stadion

Wybraliśmy się na Stadion X-lecia obserwować przygotowania do EURO 2012.




Flamastry


Gucio dostał flamastry.




Są to zmywalne flamastry.

2007-08-27

Krecik


Kupiliśmy dziś krecikowe przygody.

Gucio zobaczył teraz w całkiem nowym świetle swojego futrzanego przyjaciela. Na razie najbardziej podoba mu się śmiech krytka.

Po 3 pierwszych odcinkach wyczerpani przygodami zasnęli.

2007-08-26

Koledzy z Rembertowa



Nasi koledzy z Rembertowa: Adam (gra na gitarze) i jego syn Bernard.

2007-08-25

Kowboj




Trudno nam przekonać Gucia, że nocnik służy do czegoś zupełnie innego.

2007-08-24

Urodziny Marcina i 4 rocznica


Urodziny Marcina świętowaliśmy bardzo intensywnie ( pyszna chińszczyzna w Dzikim Ryżu i słodkości w Czułym Barbarzyńcy, gdzie się poznaliśmy- dokładnie 4 lata temu w urodziny Marcina), ale bez aparatu... wyjęliśmy go dopiero na dmuchanie symbolicznej świeczki. Prezent był niepraktyczno artystyczny -- obrazki.

Gucio wielokrotnie przećwiczył dmuchanie świeczki - w końcu za niecałe pół roku 2 latka!

2007-08-22

Intensywny dzień


Spędziliłam dziś dzień z Guciem i Iwoną, mamą Miłka. No i oczywiście z Miłkiem:)

Z jednej strony dwóch chłopaków to dwa razy więcej pilnowania, ale z drugiej - są chwile, kiedy wystarczy się nie wtrącać.


Czy są dzieci, które nie lubią kałuż?

Gdziekolwiek się nie wybierzemy, Gucio wypatruje kościołów: czeka na bicie dzwonów.

Poudawaliśmy turystów:)

2007-08-21

Golenie Gałązek


Klasyka klasyki. Chcę być jak tata:)

2007-08-20

Rozwój


Gucio rozwija się teraz tak szybko, że czasem po powrocie z pracy mam wrażenie, że zmienił się od rana... bardzo dużo już rozumie: wtrąca uwagi do naszych rozmów, zadaje pytania i nieustannie gada!
Udało mu się też przeprowadzić pierwszą "sensowną" rozmowę przez telefon - wymienił z moją mamą kilka zdań, robiąc przy okazji masę prześmiesznych min, świadczących o dużym skupieniu.
Papuguje, papuguje i jeszcze raz papuguje. W ostatnią niedzielę zobaczył klękających przed ołtarzem chłopców i też przyklękną kilka razy na jedno kolanko.
Uwielbia muzykowanie: tańce, śpiewy i grę na czym popadnie.
Jest też jak taka szuflada - coś tam kiedyś wpadło i nie wiadomo kiedy wypada- np. podszedł do zamrażalnika i oznajmił że wyjmuje lody - chociaż ostatnio były tam kilka miesięcy temu. Musiał to zapamiętać!
Wiedza Gucia jest już całkiem spora.
Dziś sprawdzałam jak się orientuje w częściach ciała - mówiłam mu, żeby umył brzuszek, ręce itp., i nie pomylił się ani razu.
Jeśli chodzi o idoli, to ciągle bezkonkurencyjny jest "Dado" czyli Dziadek (tata Marcina), z którym można naprawiać różne maszyny.
Ulubiona bajka, to chyba "Traktor Tom".
A niedawno odkryliśmy, że bajki mogą być nie tylko czytane i oglądane, ale i opowiadane - Gucio jest już w stanie skupić się nad nimi i coś załapać.
Jeśli chodzi o rozśmieszanie, to ciągle przebojem są różne formy "a ku ku". A Gucio uwielbia udawać. Np. że śpi. Albo, że nie słyszy....

Gucio ciągle jeszcze cyca, i z żalem myślę o tej chwili kiedy przestanie.

2007-08-19

Wycieczka rowerowo-kolejowa


Po lewej bilet Gucia, po prawej mój. To pamiątka po pierwszej przejażdżce pociągiem. Na razie nie daleko - zaledwie z Dworca Wileńskiego do Ząbek, ale to dopiero początki. Kupiliśmy fotelik do roweru, co od dawna planowaliśmy i otworzyły się przed nami nowe perspektywy.

Dziś wybraliśmy się z Zacisza na lody na Stare Miasto [trasa] i cześć drogi powrotnej pokonaliśmy dzięki PKP.

2007-08-17

Pollock


TU można stworzyć swój pollockowy obraz -- Guciowi ta zabawa całkiem się spodobała. Tak jak i malowanie farbami, czy (koniecznie wodozmywalnymi) flamastrami. Zapraszamy do zabawy:)

2007-08-16

Fontanny


Odwiedziliśmy wczoraj Dotleniacz.

I wyremontowane fontanny na Powiślu.

2007-08-11

Na wsi - podwórko - skarby - raj






Najpiękniejsze na wsi jest to, że nie trzeba daleko się ruszać, żeby było ciekawie. I błogo. Przygody co krok. Szczególnie co mały krok;) I nie tylko przyroda, ale przede wszystkim narzędzia dziadka! Różne maszyny, złom, deski i kamienie... skarby po prostu!
A jak smakują własne ogórki, pomidory, cukinie, kabaczki..i buraczki... ech!

Ognisko


Po raz pierwszy rozpaliliśmy z Guciem ognisko. Z jego punktu widzenia: było za gorące, sypało popiołem w oczy, na kiełbaskę trzeba było straaasznie długo czekać i jeszcze cały czas uważać, bo można się oparzyć... co w tym fajnego?

A jednak chyba się podobało.

W lesie


3 lata temu rodzice Marcina zasadzili na swojej łące las. Patrzymy jak rośnie, a chociaż jest niewiele starszy od Gucia, stanowi już dla niego przeszkodę nie do pokonania.

W "dużym" lesie szukaliśmy dla Gucia różnych atrakcji, bo biedak szybko nudzi się chodzeniem.