Po raz pierwszy rozpaliliśmy z Guciem ognisko. Z jego punktu widzenia: było za gorące, sypało popiołem w oczy, na kiełbaskę trzeba było straaasznie długo czekać i jeszcze cały czas uważać, bo można się oparzyć... co w tym fajnego?
A jednak chyba się podobało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz