2009-10-28

Litery



M chyba trochę przypadkowa. Ale T z całą pewnością celowa.
Dziś Gucio został z nami w domu. Taki leniwy dzień z długim spacerem, po którym dzieci śpią, śpią i śpią, a ja się boję co będzie wieczorem. A wieczorem musimy się pakować na PLENER:)
Na placu zabaw mój synek zniknął. Pobiegł z jakimiś dziećmi i przez godzinę zatrzymywał się tylko w zderzeniu. Albo w piasku. Cudownie:) Tylko Lena biedna, bo też chciała do dzieci a nie mam jej jak puścić teraz na ziemię.
W drodze powrotnej Gucio trzymał się wózka. A Lena ściskała go za najmniejszy paluszek. I tak sobie szliśmy.

2009-10-27

Wyczekana wizyta Kubusia




Bardzo groźna mama-lew:)


Zaczepki.

A tu pod przedszkolem. Wczoraj niespodzianką dla Gucia była babcia, a dziś Kubuś.


Kuba obsypał Lenę kwiatami. Dosłownie:) Nie mam tego niestety na zdjęciu, więc kwiaty jeszcze przed inwazją.

Lena sięga coraz wyżej. Ten kto był akurat w krzesełku, jadł. Ten pod spodem dojadał resztki. Działało wymiennie.
A tak generalnie, to jesteśmy coraz bardziej zaprawione w bojach i chaos nam na szczęście niegroźny, prawda?:)
Większość wątków rozmów jak zwykle nawet się nie miała szansy POJAWIĆ.
Ale, że Lena pod wielkim wrażeniem Kuby (wpatrzona jak w obrazek) miałam więcej spokoju niż Tamara...
PS. link sponsorowany:)

Wannowe


Przytulanki dawno temu. A tu dzisiejsza kąpiel:








To już coś na kształt wspólnej zabawy:)

2009-10-26

Jesiennie




Dziś była u nas babcia Tereska. Gucio w zachwycie:)

2009-10-25

Jesienne ZOO

Zabrałem dzieci do ogrodu zoologicznego. Dla Leny była to chyba druga wizyta. Tym razem już bardziej świadomie to przeżyła. Jeszcze po powrocie do domu wydawała dźwięki, które odbieram jako naśladowanie zwierzątek.

***
Ucieszył mnie nowy pawilon z dużym wybiegiem dla goryli i szympansów.

Widzowie

Lena - uważny widz. Na scenie w Podziemiu Kamedulskim zespół ludowy z Mińska Białoruskiego. To było dziś.
Gucio - jeszcze bardziej uważny i skupiony widz. Na ekranie "Odlot" w wersji 3D. To było tydzień temu. Piękny film. PolecaMy.
...
A Kasia w tym czasie była w szkole.



2009-10-24

Dresik

Gucia wyobrażenia o przyszłości...
- Mamooo? Ja będę miał dzieci?
- Tak. I ja będę wtedy ich babcią!
- Babcią?! Ale będziesz dalej moją mamą?
-Tak.
- Ale nigdy mnie nie zostawisz?
- Nigdy Cię nie zostawię bo bardzo cię kocham.
- Tak. Tak. Ja też bardzo. Bardzo cię ... lubię....
Zamyśla się.
- Tak będę miał tyle dzieci - pokazuje nieokreśloną liczbę palców - coś między 3 a 5 - I się zakocham. (Ostatnio popularny u nas temat). I będę miał żonę. Jak spotkam jakąś piękną dziewczynę. Z zapuszczonymi włosami (tu pokazuje jak to ma wyglądać). Długimi.
I weźmiemy ślub. Będę miał elegancki dresik (sic!). I koszulę.

- Chciałbym mieć na imię Tomek. Albo Marcin. Anie tak zwyczajnie: Gucio... Gustaw.
(Zwyczajnie!!!hahah)

Cudownie jest tego słuchać. C u d o w n i e . Ewidentnie Gucio jest teraz na etapie określania siebie.
Mówi:
- Lenie urosną kiedyś cycuszki a ja zawsze będę miał takie...
albo:
- Ja nie mam dobrej pamięci.
A kiedy zaprzeczam i pokazuję mu co pamięta doskonale i długo:
- Ale imion i co robiłem nie pamiętam.
I tu muszę mu przyznać rację. Dzieci z przedszkola zyskują imiona bardzo opornie i po długim zapoznawaniu... A co robił w przedszkolu też czasem trudno się dowiedzieć.

PS. Takie przytulanie, jak to które mi fundują, kiedy wracam po całym dniu ze szkoły jest warte ...no, bezcenne, krótko mówiąc.

2009-10-22

Całus


Szkoła pochłania teraz większość mojego czasu wolnego, więc na pocieszenie, specjalnie dla najwierniejszych fanów;) CAŁUS od Lenki:)

2009-10-20

Transformers

- Mamo, możesz mi złożyć transformersa....?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo mnie nie interesują transformersy. Tak jakoś.
- Jak to??? Przecież jesteś moją mamą!

2009-10-19

Bardzo rzadko

Gucio przed zaśnięciem:
- Mamo, to bardzo rzadko tak się dzieje, że chłopak się zakochuje w chłopaku, a dziewczyna w dziewczynie?
- Rzadko.
- A czemu?
- No, już tak to Pan Bóg stworzył.
Myśli. Kombinuje. Więc dodaję, że wtedy mieszkają razem i są rodziną.
- Ale ci panowie mogą mieć dzieci?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo tylko panie rodzą dzieci. Ale jak ktoś nie może mieć dzieci, może je adoptować.
Rozmowa trwała jeszcze trochę, słowo adoptować sprawiało Guciowi trochę trudności, ale temat żadnych. Przyjmuje to najnaturalniej w świecie. I mam nadzieję, że tak pozostanie. Kolejne stwierdzenie. Jak to, że słoń ma trąbę, Warszawa to stolica, a śnieg sobie pada. Na ziemię. Obojętne, nie sensacyjne, zwykłe.

Za to emocje wzbudza strój batmana. Czemu jest czarny? Żeby się nie bał chodzić w nocy:)

Cudny bałagan i pizza na obiad

No tak, zaczęło się. Chodzę do szkoły, w domu bałagan a na obiad pizza zza rogu:)
Ale! Ważne rzeczy się dzieją, bo ...W weekend wracałam jak dzieci spały, albo akurat, żeby je do snu ułożyć. I dziś nagle odkryłam, że po trzech dniach to mam już całkiem INNE egzemplarze dzieci...Gucio opowiada o Siklawie z takim doborem słownictwa, że jak bym nie słyszała, to bym nie uwierzyła...czyta cyfry: 7,8,9.......a Hela CHODZI przy meblach.
Marcin po całym tym czasie z nim... zadowolony:) Poradzili sobie doskonale, nawet o kino zahaczyli. ("Odlot" podobno świetny)

Hela po raz pierwszy dostała dziś szansę na podarcie papieru toaletowego. Skorzystała. Każdy musi chociaż raz w życiu, prawda? Bałaganu to i tak za bardzo już nie powiększy:)
A skoro bałagan mi nie przeszkadza, wniosek jest tylko jeden: moja nowa szkoła jest...rewelacyjna!

2009-10-16

Miło i grzecznie

"Mamo... a w przedszkolu to jeden chłopak się chyba zakochał. On stracił głowę. Ja to bym nie stracił. Ja to jak bym się zakochał to tak miło i grzecznie..."

2009-10-14

14 października

Dla takiej radości, jaką miał dziś Gucio, i dla takiego zdziwienia, jakie okazała Hela, warto znosić tę zimę...
Gucio czekał na śnieg i na bałwana już od wielu dni. Czekał bardzo. No i się doczekał. Był na podwórku więcej razy niż w ciepłe dni... Odwiedzić bałwanka. Zasypiając patrzył na niego i martwił się, czy się nie roztopi....





Wspólna praca:)


Wielki otrząsacz śniegu...




Zmarznięte małe paluszki

Śnieżki. To już szczyt marzeń (prawie) czterolatka.

Myśliciel


Gucio ostatnio dużo się "namyśla" a potem zadaje bardzo poważne pytania.
"Mamo... co to znaczy >>zabawa na 102<<"?
albo: "Mamo... co to znaczy srogi? Srogi baran..."
Itd.
Pyta też np.: "Czy Japonia jest daleko od Polski?" ...i "A dlaczego?"
Cudowny okres. Okres ROZMÓW. Tak jak helkowy okres poznawania przez wsadzanie we wszystko paluchów(u Gucia też do końca nie minał, hahaha)...Poza okresem obrażania się (Gucio głośno pokazuje mi język i ostentacyjnie, z założonymi rękami wychodzi do swojego pokoju) uwielbiam u nich WSZYSTKO.

I jeszcze pare zaległości z czasu trzydniówki