2009-10-27
Wyczekana wizyta Kubusia
Bardzo groźna mama-lew:)
Zaczepki.
A tu pod przedszkolem. Wczoraj niespodzianką dla Gucia była babcia, a dziś Kubuś.
Kuba obsypał Lenę kwiatami. Dosłownie:) Nie mam tego niestety na zdjęciu, więc kwiaty jeszcze przed inwazją.
Lena sięga coraz wyżej. Ten kto był akurat w krzesełku, jadł. Ten pod spodem dojadał resztki. Działało wymiennie.
A tak generalnie, to jesteśmy coraz bardziej zaprawione w bojach i chaos nam na szczęście niegroźny, prawda?:)
Większość wątków rozmów jak zwykle nawet się nie miała szansy POJAWIĆ.
Ale, że Lena pod wielkim wrażeniem Kuby (wpatrzona jak w obrazek) miałam więcej spokoju niż Tamara...
PS. link sponsorowany:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz