
Morze morzem, ale jeśli miałabym powiedzieć, co dla Gucia było największą atrakcją wyjazdu ... nie umiałabym wybrać między Kosmą a trampoliną;) Tu właśnie koledzy z niej schodzą. Była wielka, wspaniała, my z Marcinem też się na niej wyskakaliśmy.... Gucio tam znikał. Na długo. A jeśli nie tam to u Kosmy. A najczęściej z Kosmą na trampolinie.


Kosma prezentuje swoją najlepszą pozę do zdjęcia:)




Boska bluza, prawda?:) Aż się dziwię, że Gucio wytrzymał i nie zdarł jej z Kosmy....
2 komentarze:
ojjjjj, jak mi się marzy imię Kosma dla chłopca :DDDDDDD
:))))
Prześlij komentarz