.jpg)
- Jest już dzień? :)
Gucio budzi się z dnia na dzień wcześniej. Kiedyś bywało (ach, jeszcze to pamiętam!) koło 7.30. Potem do przedszkola zaczęliśmy wstawać o 7.
Ostatnio coraz częściej woła mnie o 6.30.
Ale dziś...dziś zawołał o 5.40 i z lekko zawstydzoną minął wyszeptał
- Wyspałem się...
.jpg)
Ale dzięki temu łapiemy pierwsze promienie słońca, które są wielkiej urody.
I mamy więcej czasu:)
.jpg)
.jpg)
Hela dołącza do nas koło 7.
xxx.jpg)
.jpg)
4 komentarze:
wszystko ma swoje dobre strony ;)
zazdroszczę dostrzegania dobrych stron w 5.40. ja w takich momentach zalewam się kawą a i tak zdarza mi się pomylić dziecko ze zmywarką :/
kiedys wstawalam o 5 do pracy... kwestia przyzwyczajenia...tylko trzeba klasc sie wczesnie, a to czasem trudne
ustabilizowalo sie na 6.30...nie jest zle
Prześlij komentarz