2007-03-28

Ach, przyroda!








Spędziliśmy dwa dni na wsi. Gucio był zachwycony. My też. Wypoczęliśmy. Pobyliśmy razem. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że nie damy rady się nudzić.
Gucio odkrył świat robaczków:) Spotkał "na żywo" wiele zwierząt, które znał tylko z książek: był koń, kozy, bociany. Ale też niezliczona ilość innych ptaków i żyjątek. Latały, uciekały, wydawały dźwięki, które Gucio naśladował. Ale jak!
Powiedział też aż 3 nowe słowa: jaja, bazie i mapa.
Najbardziej podobał mu się chyba las. Z wiatrem szumiącym w gałęziach drzew - Gucio patrzył i wzdychał...zachwycał się. Smakował też różnych gatunków ziemi i piasku...pyszności.
A ponieważ mamy dużo fajnych zdjęć z tej wyprawy, tu tylko kilka a z czasem wkleimy link do większej ich ilości.

2007-03-26

Podwórkowe wyzwania




Mamy taki plan, żeby na podwórku było ciekawie. Realizujemy go krok po kroku. A na razie wszystko może służyć zabawie.

2007-03-24

Chłodna 25


Z okazji Poplit-u przyjechał do Wawy mój kuzyn Jaś (na plakacie zrobili błąd w nazwisku!!! powinno być KrasnoWolski!!!), a wraz z nim jego kolega Łukasz. Chłopaki robią objazd po Polsce i promują swoje książki. Jaś "Klatkę", a Łukasz "Horror show". Wyszperaliśmy w necie recenzję "Klatki" pisaną przez Łukasza.
Niestety nie zrobiliśmy zdjęć podczas pysznego obiadu u prababci, wydanego na cześć Jasia. Nadrobiliśmy w bardzo przyjemnej knajpce Chłodna 25. Troche napalone (fujjj...) ale za to maja kosz zabawek dla dzieci:)

Gucio, który przez cały dzień był spokojny, rozkręcił się jak tylko zaczęło się spotkanie autorskie... robiłam co mogłam, żeby posłuchać...a Gucio robił co mógł, żeby mi uciec.
Atmosfera jak widać była właściwa. Metafizyczna.

Spotkanie z punktu widzenia Gucia.

Jak pić przez rurkę?

Szamańskie tańce.

Ucieczka. Co istotne Gucio przećwiczył sobie (kilkadziesiąt razy...) wchodzenie po (stromych) schodach. A my z nim.
A stężenie wujków mamy teraz całkiem duże, bo wujek Tomek wrócił z Indii. Relacja wkrótce.

2007-03-21

Wycieczka do lasu


Jest szaro. Pada deszcz.

Gucio porywa swój pojazd i ucieka.

A ku ku. Atakuje wroga z zaskoczenia.

Tata. Gucio mówi tata na mnie i na Marcina.

A oto mokra prawda o spacerze.

I wracamy.

2007-03-15

Piaskownica


Zanim dotrze do nas nowa, zamówiona już piaskownica, korzystamy z piasku do betoniarki. W końcu na czymś ćwiczyć trzeba.

Znowu w ZOO


Ptaki są teraz wielką fascynacją Gucia. Uczy sie krakać i wszędzie zauważa jakieś nadlatujące, przelatujące czy odlatujące ptaszki.

Nie zawsze dają się potrzymać za dzioby -- trzeba było skorzystać z okazji.

Słonie dały prawdziwy pokaz - łącznie z polewaniem się wodą!

Orły.

Lemury - jak my- korzystały z marcowego słońca.

Małpki podrosły od naszej poprzedniej wizyty. Ale rozrabiały tak samo.

Polecamy marcową wizytę w zoo -- do końca miesiąca bilet za pół ceny, a atrakcji wiele.

2007-03-12

Samodzielność


Widać jaką radość sprawia Guciowi stawianie samodzielnych kroków! Dziś dobrnęliśmy na spacerze aż do placu zabaw. Skąd on wiedział co się robi w piaskownicy?

2007-03-11

Ogolony

Obiecane zdjęcia z golenia Gucia.

2007-03-10

Na fotelu

Zanim zobaczycie jak Gucio wygląda w nowej fryzurze, trochę porównań.

Gustaw na tym samym fotelu przed rokiem:

prawie pięć miesięcy temu:

i wczoraj:

Pa włoski


Ostrzygłem Gucia. Powiedział włoskom 'pa pa'.

Wileńskie Kaziuki


Byliśmy dziś w Domu Kultury "Zacisze" na koncercie zespołu z Wileńszczyzny. Podobało nam się.

2007-03-09

Wiosna!





Wiosna zastała Gucia na nogach, lekko pokasłującego i gotowego na nowe wyzwania. Początkowo Gucio bał się puścić wózka i mnie, ale z czasem zrozumiał, że nowe zasady (poruszania się na dwóch kończynach) obowiązują nie tylko w domu, ale i na dworze. I wtedy radośnie zaczął zwiedzać podwórko na nowo. Po co ominąć belkę, jeśli można przejść nad nią? A w ogóle nie ma to jak przyjaciel Kot, też wiosennie nastawiony do życia...

2007-03-05

Kryjówka na patelni




Byle wyżej!



Dziś od rana już zupełnie niezła forma - ani śladu po wczorajszych 39 stopniach. I od nowa zaczęły się wspinaczki... byle wyżej, byle wyżej... a kiedy na części pudełek poustawialiśmy inne pudełka - w celu zabezpieczenia przed Guciem - zaczął wchodzić na podwójne...

Czytanie na chorowanie




Wczoraj Gucio przespał prawie cały dzień. Kiedy się budził był markotny i tylko trochę pocieszało go czytanie (nawet o pieskach). Najbardziej pocieszało cycanie.