Bezcenna była mina pani w sklepie, kiedy Hela wybierała kapciuszki do szkoły... dokładnie każdą parę pani pokazywała mnie - a ja mówiłam: ale to ONA wybiera, ja nie wiem jakie ONA chce, proszę JEJ pokazywać... "Ale to przecież dla chłopca?!" No ale na dziewczynkę też pasują, prawda???
No, ale sukienki już mają nową właścicielkę:)
4 komentarze:
piękna ta "nowa" Helena :)
ale czad!
mam ogromną słabość do takich dziewczyn...
Uwielbiam panie ekspedientki, które na prośbę o pokazanie skarpetek, zadają pytanie, czy dla chłopca, czy dla dziewczynki...
A o tym, że sprzedała dziewczynce buty z piłką nożną opowie pewnie z wypiekami na twarzy wszystkim wokoło.. Wkurza mnie to.
Przepadam za suwerennością Heli!
lolka
Poznaje ciuchy Tośki, ale czad :)
Buziaki! I.
Prześlij komentarz