2013-07-20

3

Trzecia ciąża jest inna. Przy pierwszej wszystko było nowe. Zdobywałam widzę i szykowałam się na niewiadomą. Przy drugiej nie miałam czasu, bo biegałam za małym Guciem. Teraz mam czas na rozkoszowanie się. Nie muszę czytać. Dowiadywać się. Analizować. Nie planuję, bo już wiem, że się nie da. Otwieram sobie opcje. Może będę chciała rodzić w wodzie? A może nie? Może mała będzie spała z nami całe noce? A może nie? Czekam. Ale też nacieszam się tym jak jest, bo to pewnie ostatni raz. Jestem spokojniejsza. Pewnie, że pojawiają się strachy - bo nikt mi nie obieca, że wszystko będzie dobrze - poród to dynamiczna sprawa. Ale też wiem, że dwa razy dobrze sobie poradziłam i powinno być dobrze i za trzecim. Może lepiej. Mam już mleko. Jak mówiła moja doradczyni laktacyjna przy Heli: pokarm jest w głowie, masz tam już wydeptaną ścieżkę:) Więc spokój. W zasadzie jest mi tak dobrze, że mam ochotę na czwartą ciążę, hahaha.
Bardzo sycący jest stosunek dzieci do Danusi. Hela się bardzo niecierpliwi i stara przygotować. Powtarza sobie i nam swoją wiedzę o dzieciach: Dzidzia będzie dużo spała, jak się urodzi. Będzie płakała. Itd. Gucio jest spokojniejszy, tym spokojem, który daje doświadczenie. Trzeba czekać. Będzie rewolucja. Teraz korzysta i tuli się do mnie dwa razy bardziej - Mamo, tak lubię się przytulać do brzuszka... Mamo, mogę się przytulić do brzuszka? słyszę x razy dziennie. Ciągle sprawdza, czy mała się porusza i cieszy każdym kopniakiem.
Oboje z otwartą buzią obejrzeli film o rozwoju dziecka w brzuchu mamy.
A teraz wyjechali. Na całe 5 dni, po raz pierwszy beze mnie. Mój mózg odparowuje.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

jak najprzyjemniejszego więc odpoczynku samej ze sobą, ok i z małą damą zamieszkałą pod twą skórą.

lolka

Ola pisze...

A my już po drugiej stronie:) pozdrawiamy

Monika mama Karola pisze...

Kasiu ... mogę czytac Cię godzinami :))) Jesteś szczęśliwa, radosna to dlatego tak dobrze wszystko się układa.....

Anonimowy pisze...

--> Monika mama Karola

też mam takie odczucie.
to tylko blog, literki i zdjęcia, a ta radość jednak tak odczuwalna :)

lolka