2012-09-09

Pierwsze dni szkoły, pierwszy weekend

Pierwsze dni w szkole nie należały do łatwych - głównie chyba dla mnie - Gucio jakoś mierzy się z tą zmianą, a ja mam wrażenie, ze wszystko stoi na głowie - cały rytm dnia, ilość obowiązków, ilość czasu spędzanego razem... Dlatego smaku też nabrały weekendy. Zaskoczyło mnie, że w tym pierwszy tygodniu, Helence było w przedszkolu bez Gucia jakby lepiej. Wydoroślała, wyprostowała się, już nie jest młodszą siostrzyczką, ale przedszkolakiem pełną gębą.
Dziwny taki zamknięty blog....

3 komentarze:

Bogna Szałkowska pisze...

Dobry zamknięty. Bezpieczniejszy dla Was wszystkich. A w szczególności dla Dzieciaków.
Taki niestety ten Świat jest dziki, że lepiej czasem coś przed nim ukryć.
Pozdrawiamy!

cudzoziemka pisze...

Taki jest rytm życia. Co jakiś czas nadchodzą zmiany i zawsze niosą ze sobą coś dobrego, coś nieukninionego, z czym wszyscy muszą się zmierzyć. Już widać, jak sama napisałaś, korzyści dla Heli. Gucio z pewnością też się odnajdzie w tej nowej roli.

mama Karoliny pisze...

dziękuję za zaproszenie :)
już się rozgościłam na nowo :)