2012-04-04

Koszula

Gucio wczoraj nie chciał iść do przedszkola. Bolał go brzuch. Jęczał. stawiał zdecydowany opór.
Ponieważ wiem, że to znaczy, że coś się dzieje w przedszkolu... Zaczęłam pytać. Nic. Nic. Nic.
Az końcu po długich głaskaniach i przytulaniach padło to słowo: występ.
Ufff. Strach nazwany, znaczy mniejszy.
Gucio powędrował do przedszkola.
Umówiliśmy się, że po zajęciach pojedziemy po nową białą koszulę, żeby był elegancki.
W sklepie...pełne zaskoczenie. Dokładnie wiedział jaką chce. Wybrał najbardziej wystrzałową, a do tego wodę toaletową dla chłopców!
Poszliśmy na lody.
Patrzyłam na gościa, który tej swojej wody toaletowej nie wypuszczał z rąk. Oczy mu się świeciły.
A dziś rano jeszcze się uczesaliśmy i odczekaliśmy wiele zerknięć do lustra, poprawianie włosów, upewnianie się, że wszystko na miejscu. i ... powędrował jak na bal.
W przedszkolu zebrał ochy i achy:jaki jest elegancki ... i jestem pewna, że występ pójdzie mu o wiele lepiej, dzięki tej zdobytej "męskości".

1 komentarz:

zimowa pisze...

:) mały wrażliwy mężczyzna