Gdzie jest ta różowa brama? krzyczał Gucio, nie mogąc się doczekać przyjęcia urodzinowego Aleksa:)
Gładko wszedł w pomysł przebierania się w stroje afrykańskie:)
kolczyki stworzyła nam z bransoletek Elena:)
Helenka była trochę zestresowana, ale dla niej duże zgromadzenia oznaczają, że trzeba schować się do mamy, a mama była bardzo zajęta robieniem zdjęć.
Bohater dnia uciekał przed aparatem i tym samym ma najmniej zdjęć z wszystkich!
Tak, tak, to rączka Heli:)
Strój bardzo Heli pasował:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz