

Nowy, powakacyjno- przedszkolny rytm bardzo mi odpowiada.
Hela rano śpi dwie godziny, poza tym bawi się i przytula do woli, bo Gucio na nią nie wskakuje.
Mam wreszcie czas na oddech...na czytanie...!
I tylko Gucio po sukcesie pierwszego dnia, powrócił do porannych rozpaczy. Biedny nie chce się z nami rozstawać.
Trochę mu się nie dziwię.
1 komentarz:
Biedny Gucio!, u nas też dziś był kryzys ale pani Benia (przedszkolanka)dała radę, kryzys zażegnła i pogoniła matkę do domu:)
Trzymamy kciuki za Gucia:)
Dagmara i Wikusia
Prześlij komentarz