2009-08-12

Jeszcze z gór. Dom.


Chłopcy na werandzie.

Hela zwiedza.






Dom w górach... absolutnie magiczny, przedwojenny. Pachnący inaczej. Skrzypiący. Czas się w nim zatrzymał. Gotuje się na kuchni, paląc drzewem, które trzeba porąbać. Nosi się wodę do picia, a myje i zmywa w deszczówce.
Są stare książki i obrazki kilku pokoleń dzieci.
Ogród. Weranda. Ptaki.

6 komentarzy:

cudzoziemka pisze...

dobrze że są jeszcze takie miejsca.. takie balsamy na duszę.

Ka pisze...

Marzenie!

Magda pisze...

ale boskie miejsce!

Anonimowy pisze...

o rety, ależ tam cudnie, gdzie to jest! też tam chcę!! Pozdrawiam
Dagmara

Katarzyna Gałązka pisze...

u cioci:)

mama.smoka pisze...

pięknie! aż mi ciarki przeszły po plecach...