2008-12-09

Żeby nie umknęły.


Gucio rano przy śniadaniu ogląda kubek z Garfieldem.
- Tato, jesteś jak on...
- ?
- ...śpiochem.

***

Guciu... - tu długo przemawiam w jakiejś ważnej sprawie. Gucio przejętym głosem po mojej przemowie:
- Edmund położył kanapki na plaży. Zostały na piasku!

Edmund to oczywiście bohater z Narnii...

***

Przychodzi babcia.
- Nie lubię cię, babciu!
Babcia podchodzi do sprawy rozsądnie - nie przejmuje się.
Po pół godzinie wychodzi. Zamykają się za nią drzwi.
- Lubię babcię!

Po niedługim czasie na spacerze (gniewnie):
- Lubię tylko mamę, tatę i Lenę.
Zaczynam wymieniać znajomych i członków rodziny. Gucio przy każdym zastanawia się i stwierdza że tę osobę też lubi.
W połowie listy wyraźnie zmienia ton i się rozluźnia. Pod koniec listy już się zaśmiewa.
Ot, gatki umoralniające nie mają sensu. Znacznie lepiej gościa rozbawić.


***
-Mamo, a nasz pies, Perła, ma anioła stróża?


_

Brak komentarzy: