Gucio się rozgaduje. I co niesamowite ewidentnie bawi się słowami. Dziś bardzo go rozbawiło, że powiedział "Buba" - była to próba powiedzenia Kuba. I śmiał się z tego Buba, że hej. Tak jak z zestawienia "Józiu, siusiu". Powtarzał wiele razy Józiu... siusiu, Józiu, siusiu siusiu... I język fajnie szeleścił:)
Bardzo też lubię jak Gutek prowadzi wyimaginowane dialogi. Np. wczoraj wyprosił u nas obietnicę, że pojedziemy na lody (włożył w to 100% wdzięku i czaru). No i siedział potem w foteliku i rozmawiał sam ze sobą - pokazywał sobie, że idzie na lody, czyli wywalał jęzor. Wystawiał jeden palec - czyli że jedna kulka- i kiwał głową. Potem dalsze negocjacje. Pokazywał sobie dwa palce - dwie kulki - i kręcił głową z wielkim smutkiem. Ale na to znów wystawiał jeden palec i kiwał głową, i na to już zaśmiewał się na całego!!! Rechotał!
Cudne, prawda?:)
A pieśń dnia dzisiejszego to "pupa, pupa,pupa" śpiewane od rana.
Pupa występuje też w opisie świata.
-Na czym siedzi Gucio?
-Pupa
-A mama?
-Pupa
-A tata?
-Pupa
....itd
Zdarzyło się też, że śpiewałam mu kołysankę o kotkach ..."aaa, kotki dwa, szare bure obydwa..."
a Gucio dokonał tłumaczenia na swój język i śpiewał "aaa..tuuu". Bo kot to niezmiennie TUU.
3 komentarze:
ja cały czas jestem pod ogromnym wrazeniem rozwoju dziecka. choc na razie poznaje go tylko w teorii..
zauwazyłam ładne kalendarzyki na dole strony :))
pozdrawiam cała czwórke :)
cudne :)
Cudzoziemko:) tez pozdrawiamy!
Prześlij komentarz