2008-02-01

Wirus



Dopadł nas jakiś wstrętny wirus i chorujemy - ja i Gucio,który znosi to niestety znacznie gorzej. Wymiotuje, stracił apetyt i dużo śpi. Cały czas chce być przytulony i dopieszczony.
A bańki poszły świetnie dzięki nowej serii bajek "z głowy mamy" -: Gutek pokochał przygody małego kotka, który nic jeszcze nie umie, i duży, stary, leniwy kocur, któremu się nic nie chce, nie ma wyjścia i musi małego wszystkiego uczyć. Mały kotek sporo rozrabia;) a Gucio słucha jak zaczarowany.

3 komentarze:

Magda pisze...

duuuuuużo zdrówka życzymy!

Marta pisze...

Ach, nie ma to jak bajki wymyślane specjalnie dla dziecka :))) U nas króluje bajka o kozie Zenobii (specjalność Taty) i o Kalince, która jest łudząco podobna do Jaśminki, też ma pieska itp i różnie przygody. Od pół roku ciągle słyszę 'opowiec o Kajince!', wiec teraz bajka jest ściśle wydzielana w specjalnych sytuacjach, żeby mi język kołkiem nie stanął :D

Dużo zdrówka i szybkiej wiosny ;)))

Anonimowy pisze...

Ja śmiem twierdzić, że to chodzi o Bonifacego i Filemona.
Zdrowiej Gucio, zdrowiej mamo Gucia.