2008-01-05

Szaleństwa we dwoje


Gucio i Marysia otworzyli warsztat naprawy rowerów. Służą pomocą.

Calineczki:)


Oprócz wspólnych kąpieli i naprawiania rowerów, smyki uwielbiały wysypywać na siebie wszystkie pluszaki i zakładać na głowy kosz. Niestety był jeden i tu Gucio krzyczy "ja!" pokazując na siebie. To gest wielkiej desperacji, do której przez ostatnie dni był często doprowadzany...;)
I sam zresztą też potrafił doprowadzić do niej Marysie, która wszystko chciała "sama!".

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

dzieciecy egocentryzm :)