2007-08-04
W przelocie
W przelocie między jednymi wakacjami a drugimi, robimy "przepierkę" i wrzucamy kilka zdjęć. Spędziliśmy kilka dni ze znajomymi nad jeziorem. Słońca było troszkę za mało, ale za to dzieci dużo i Gucio ćwiczył sobie (a my z nim) zachowania społeczne. Po raz pierwszy też okazał radość z powrotu do domu i ze spotkania ze swoimi zabawkami -- biegał między nimi i pokrzykiwał "och, och" i "ha,ha". My wykorzystaliśmy pobyt w domu i podrzuciliśmy Gucia babci, a sami troche pobuszowaliśmy po księgarniach. Mmmmm!
Nad jeziorem najtrudniej było utrzymać Gucia na brzegu.
Niezależnie od ilości zabawek - zwykle wszyscy chcieli tę samą.
Kąpiel była super mimo, że woda ziiiimna i na drugi dzień Gucio miał gorączkę.
Gutek wreszcie dowiedział się, co to jest łódka - na obrazku jakoś nie bardzo rozumiał.
Nie, nie lecieliśmy - to tylko knajpa pod Płońskiem:), ale i tak Gucio zwymiotował - może z powodu wysokości, a może turbulencji...
cdn...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz