2015-07-02

Kolonie


Po raz pierwszy Gucio wyjechał sam, no, z kolegami, ale bez nas.. i codziennie dzwoni i opowiada, i słyszę, że jest zadowolony, że daje sobie radę, cieszy się, dobrze bawi... uwierzyć w to nie mogę i mam kolejną lekcję od mojego synka: nie wszystko wiem... Bo jak to? Zasypia bez mamy? Radzi sobie ze wszystkim? Niewiarygodne, hahahahaha.
A tu w domu inaczej. Dwoje dzieci to nie troje.. Jest łatwiej, ale obie dziewczynki bardzo tęsknią za nim, pytają kiedy wróci, gdzie jest. Widać, że brakuje go im, choć kiedy jest to głównie się (z Helą, bo z Danką to nie) tłuką. PS. Na co dzieci zużywają ołówki?;) uwielbiam te guciowe ogryzki.

1 komentarz:

cudzoziemka pisze...

zuch! kolejna lekcja. przed Guciem, ale i przed Wami.