2015-03-20

Basen szkolny


Czasem zapominam, że Gucio jest ciągle mały. Czasem jest po prostu "najstarszy", a ja go proszę o pomoc, o chwilę, o zaczekanie, o odsunięcie jego potrzeb na potem.... Ale są chwile, kiedy jesteśmy razem, bez dziewczyn i nagle objawia się w nim wielka potrzeba, żebym go WIDZIAŁA, żebym popatrzyła, posłuchała, dostrzegła... A ja mogę, mam przestrzeń na to. I wtedy jest świetnie.
We wtorek pojechałam jako pomoc na basen z Gucia klasą. Gutek co 5 minut machał do mnie i patrzył czy ja patrzę. A kiedy patrzyłam, rósł jakieś 5 cm. Wzruszenie maksymalne.