Danusia marudziła dziś w kąpieli. Zapytałam czy chce się pohuśtać. Tak. Wytarłam i ubrałam. Zaniosłam do huśtawki. Po kilku minutach zaczęła do mnie mrugać. Pytam: mrugasz do mnie? co się stało? Ona: CHro psi chro psi...czyli naśladuje chrapanie... Zapytałam: chcesz spać? Tak. Po pięciu minutach spała. Godzinę przed normalnym czasem. Bez czytania książeczek. Po prostu chciała i to zakomunikowała, została usłyszana, zobaczona i zrozumiana. Taki to proste... szczególnie przy trzecim...hahahah;)
Uwielbiam ten stan. Tę komunikację. Uwielbiam ją i siebie jako jej mamę.
1 komentarz:
Ja czytałam ten post, to mi się ciepło rozlało po całym brzuchu. Piękne!
Prześlij komentarz