2014-09-20

Pozytywnie

Szkolenie Szyszki daje mi wiele do myślenia w sprawie tzw.wychowywania dzieci i zmian jakie zachodzą w nauce i świadomości ludzi. I tu, i tu nowe prądy i idee, w które się wpisaliśmy. Dzieci bez nagród i kar, pies z nagrodami, ale jednak całkiem inaczej niż kiedyś. Dużo zabawy, dużo ćwiczeń, ciągłe powtarzanie, ciągłe naprowadzanie, nieustanna uważność. Nie ma rywalizacji o miskę, hahah, możemy jeść razem. Może nam się tarabanić do łóżka. Szyszka uwielbia zapracowywać na miskę - w zasadzie prawie każde karmienie to ćwiczenia. Ot tak postawiona miska to ...nuda! I dopiero na niej - suńce - NA PRAWDĘ zrozumiałam jak to działa, że złe zachowanie wzmacniamy emocjami - najlepiej działa ignorowanie (póki się nie rozkręci, hahah) A dzięki Oli, która raz w tygodniu ćwiczy z Szyszą, dowiaduję się wielu ciekawych rzeczy o języku i zwyczajach psów... już za jakieś dwa lata nasz pies będzie dobrze wychowany i w miarę zrównoważony;)

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

To ciekawe, bo ostatnio w kontekście spotkania z jakimś psem też myślałam o tym, jak inne jest wychowanie psa i dzieci. Tzn. psa jednak tak jakoś pierwotne? :)

Tu wklejam, gdyby nie dotarło. Ale czytałam, że u Danusi na szczęście kropki już zniknęły.

Hej, hej,
wybacz, ostatnio nie zaglądałam do Was.

Ponieważ nie mieszkamy w Pl, nazwę choroby nie znamy po polsku, ale!
Po niemiecku to choroba o nazwie Hand-Mund-Fuß, tu link z Wikipedii:
http://de.wikipedia.org/wiki/Hand-Fu%C3%9F-Mund-Krankheit

Na polski Wikipedia tłumaczy to tak:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_d%C5%82oni,_st%C3%B3p_i_jamy_ustnej

To jest chyba ten sam link, co powyżej od Ka.

Choroba często pojawia się w żłobkach i przedszkolach, objawy to najczęściej gorączka i właśnie plamy na dłoniach (pewnie też na rękach), nogach (stopach) i często wokół buzi, (czasami także w miejscach intymnych), które zmieniają się w pęcherzyki, które mogą swędzieć.
Na szczęście nie jest to nic groźnego, tutejsi lekarze nic nie przepisują, z tego co mi wiadomo, chyba że gorączka jest wysoka. Choróbsko trwa ok. tygodnia, czasami nawet 10 dni.

Moje dziecko nie przechodziło, ale prawie cała jego grupa. Minusem jest to, że zarazić można się cały czas w trakcie trwania choroby, więc szybko się rozprzestrzenia, dlatego zarażone dziecko nie powinno chodzić do przedszkola/szkoły.

Tyle wiem. Mam nadzieję, że Danusia lepiej się czuła i że Was ominęło.

Pozdrawiam i daj znać, czy dwoje starszaków szczęśliwie to ominęło?

lolka

Katarzyna Gałązka pisze...

dzięki, dzięki, dotarło! na szczęście lekko pzreszło tylko swędziało! dziękuję!

Anonimowy pisze...

Hej, hej błoga rodzino,
mam małą prośbę, mam nadzieję, że to ok, że przez blog..

Kiedyś zalinkowałaś tu fajną stronę do nauki języków obcych dla dzieci. ładne obrazki i chodziło o kliknięcie na odpowiedni obrazek. Nie mogę jej odnaleźć.

Mogłabyś proszę podać link, jeśli jeszcze go gdzieś masz?

Byłabym wdzięczna!
:)

lolka

Katarzyna Gałązka pisze...

https://babadum.com/

pewnie to:)

Anonimowy pisze...

O, super, tak to dokładnie to, dzięki wielkie!

lolka