Dużo się całujemy. Na (nie)szczęście Gucia, który się zżyma, wdziera między nas, czerwieni, ucieka, skręca, hahaha, i wyraża werbalne obrzydzenie, hahaha. Taki wiek. Do tego zadaje dużo pytań. Zupełnie inaczej niż Lena, która traktuje takie zdarzenia jak słońce i deszcz. Oczywistość.
A Wy? Całujecie się przy dzieciach?
PS. Zdjęć we dwoje mamy bardzo mało, więc cudnie się złożyło nad morzem i Aga nam zrobiła sesyjkę z łabądkiem, ahhah! Dziękujemy!
5 komentarzy:
piękni jesteście :-) i na "zewnątrz" i w "środku". Miłość od Was bije!
a dwie ostatnie fotografie - ach! wspaniałe! tyle w nich oddania i bliskości.
My przy dzieciach też się całujemy :-)
no... my się nie całujemy. pytałaś - odpowiadam :))
TK (tym razem anonimowo :))
Tak, zdarza nam się;) młody leci wtedy do nas wdziera się pomiędzy i tak tkwi. :)
gdy my się całujemy, nasze 1,5 roczne dziecię szczerzy zębole i cieszy się niezmiernie.
Prześlij komentarz