Ciągle mam blogowe zaległości. Nie, żebym straciła serce do bloga. Przeciwnie. Ale z trójką jest jednak inaczej. A też ze mną i komputerem. Wolę się wyspać. Wolę poturlać się po dywanie. Wolę pogadać z T.przez telefon, hahaha.
Tak czy inaczej, czasem mmnie na szczęście jeszcze nachodzi i proszę. Jest wrzut!
Brzuch coraz dalej od podłogi:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz