




To jeszcze wspomnienie z przemiłej soboty. dzień zakończyliśmy zabawą w Saskim. Lena w białej sukni przeturlała się po placu zabaw, Gucio siedział i czytał gazetkę, a na koniec urządzili sobie dziki bieg boso przez miasto...ech, sielanka do zapamiętania:) (no i ta pizza!mmmm)
1 komentarz:
Dajecie swoim dzeiciom tyle mądrej wolności.. Za każdym razem jestem zauroczona i pełna podziwu.
Prześlij komentarz