2011-09-28

Kolory

Intensywnie trwa nauka kolorów po angielsku a przy okazji Lenka nauczyła się mówić czarny, żółty i biały po polsku... Zapał przedszkolny jej nie mija, polubiła też swoje zajęcia dodatkowe i kiedy przychodzi dzień angielskiego, krzyczy: moja pani Ania, moja pani Ania! Na angielskim mają min. kolorowanie. Za każdym razem Lena wyjmuje z pudełka wszystkie (cztery) różowe kredki i tylko nimi koloruje....
Odmówiła też noszenia granatów i brązów - czyli ubrań po Guciu. Poza zdecydowanie "dziewczęcymi" ubrankami, łaskawie patrzy tylko na poguciowe czerwienie. I tak ostanio chodzi. W czerwonym dresie i czerwonej bluzce w samochody.

1 komentarz:

Magda pisze...

a więc jednak :))