2011-03-17

Zwyczaje Heleny


Nie mam pojęcia czemu - chyba w obronie pzred Guciem, zasypiając, Lena chowa zabawki pod kołdrą w nogach....

Wystawiony język jeszcze niedawno oznaczał odpowiedź na wszystko czego nie chciała. Ale ten czas minął. Teraz to próba zwinięcia go w rurkę. Bardzo zabawna i często podejmowana - szczególnie wobec ważnych osób;)


Gucio dzieli się posiłkiem z przyjacielem.


Ulubione danie Heleny (duma mamusi) : czerwona kapusta, kasza jęczmienna i pasztet z soczewicy. Na ciepło. Dokładki nie mają końca.
Generalnie zajada dużo i chętnie, nie marudzi (jeszcze), warzywa jej nie trują;)
No i je samodzielnie...


Taniec z mopem. Zagryzam zęby i pozwalam. Pilnuję się, żeby go jej nie wyrywać i nie robić tego "lepiej". Ech. Trudne.
Lena jest bardzo porządnicka. Warto to pielęgnować.

Moje marzenie to niskie, szerokie parapety. Z braku takowych Lena przesiaduje na tych wysokich. Przestałam panikować. Jeszcze nigdy nie spadła.
Gorzej, że opanowała sztukę wdrapywania się na piętrowe łóżko, które było światem Gucia. Przemeblowuje tam po swojemu i mamy kłopoty....

Na parapecie z książką i lalką. Teraz to najważniejsze zabawki.
Poza tym lubi Lego. Ale nie duplo. O nie. Duplo to dla maluchów.. Ona jak Gucio zaczęła już bawić się małymi i ...daje radę.

.....Mmmmmmm.
Ssanie palca.
Kręcenia loków.
Swoich i moich.
Słowa... coraz ich więcej - chociaż trudno je zrozumieć. Łapię raczej z kontekstu.

4 komentarze:

Magda pisze...

O matko, to zdjecie w oknie i z Marcinem przy stole - piekne!!!!!

Katarzyna Gałązka pisze...

:))) no w Twoich ustach to JEST cos:))))

Anonimowy pisze...

to moze poprosimy o przepis na ten paszten;)

Unknown pisze...

tez... marze...
o niskich, szerokich parapetach, a za nimi okno ogromne, a za nim słońce, lub deszcz, łąka lub sad ;)))
Zdjęcia parapetowe PIĘKNE!!!
Pozd. D.