2010-12-14

Zima

Ta zima jest inna. Gucio chorował do tej pory (odpukać) raz...! Codziennie po przedszkolu zostajemy jeszcze długo na dworze i po raz pierwszy należymy do tych najwytrwalszych - czy sypie, czy pada, czy zimno, czy ... Hartujemy się i już. Hela przeważnie z nami, chyba, że aura jest wybitnie nieprzyjemna i mam dla niej litość.
Pamiętam jak jeszcze nie dawno wdawało mi się to niemożliwe. Że Gucio będzie się kumplował z innymi dziećmi, z chłopcami. Że znajdzie swoje miejsce w grupie. Że będzie zdrowy dłużej niż dwa tygodnie. (Jedno z drugim jest częściowo powiązane, w obie strony)
A teraz to jest.

2 komentarze:

cudzoziemka pisze...

ciesze się :))
trzymajcie się zdrowo!

Anonimowy pisze...

to ja poproszę o przepis na zdrowe dzieci :) tylko taki, który zawsze wychodzi.../ewelina