Dama w statku kosmicznym...
Kawaler w rakiecie....
Czasem udaje mi się wyjść z zoo bez dodatków...ale dziś poszliśmy na całego... więc była i przejażdżka kolejką, i jazda maszynami latającymi wysoko za 1 zeta, i lody (dwa razy) i inne szaleństwa.
Była też pełna współpraca Gucia i Heli, którzy - nie wiem jak? - dali rade od samego rana do 16.
Potem padli i trochę leżeli:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz