No tak, zaczęło się. Chodzę do szkoły, w domu bałagan a na obiad pizza zza rogu:)
Ale! Ważne rzeczy się dzieją, bo ...W weekend wracałam jak dzieci spały, albo akurat, żeby je do snu ułożyć. I dziś nagle odkryłam, że po trzech dniach to mam już całkiem INNE egzemplarze dzieci...Gucio opowiada o Siklawie z takim doborem słownictwa, że jak bym nie słyszała, to bym nie uwierzyła...czyta cyfry: 7,8,9.......a Hela CHODZI przy meblach.
Marcin po całym tym czasie z nim... zadowolony:) Poradzili sobie doskonale, nawet o kino zahaczyli. ("Odlot" podobno świetny)
Hela po raz pierwszy dostała dziś szansę na podarcie papieru toaletowego. Skorzystała. Każdy musi chociaż raz w życiu, prawda? Bałaganu to i tak za bardzo już nie powiększy:)
A skoro bałagan mi nie przeszkadza, wniosek jest tylko jeden: moja nowa szkoła jest...rewelacyjna!
4 komentarze:
boskie :)))
Kuba właśnie rozsypał kaszę jaglaną - bałaganu to też raczej nie zwiększa, tyle że mi przeszkadza, niestety...
a więc jaki jest kontakt do tej szkoły? pożyczysz mi portfolio?
:)))) cos uzbieramy, ale nie ma gwarancji ze na Ciebie tez tak podziala....
taki bałagan dla Helki, to jak wyspa skarbów :D
Prześlij komentarz