2009-10-08
Chorutek
Trochę gorączki.. niby nic, a jednak. Mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej, bo kaszy jaglanej odmawia równie zdecydowanie, jak Gucio. Na szczęście ona może sobie possać mleko.
Poza tym, że dzieci nie do końca jeszcze zdrowe, siedzi nam się w domu wyjątkowo dobrze. Jakoś tak spokojnie i ciepło. Dni się nie dłużą. Gucio radzi sobie coraz lepiej z chwilami samodzielnej zabawy i pomaganiem mi przy gotowaniu. Dziś zrobiliśmy wspólnie naleśniki.
Lenka doskonali się w papugowaniu. Gucia to zachwyca. Stara się poddawać jej jakieś proste dźwięki, żeby móc się na wzajem przekrzykiwać.
Dziś Lena pokazała też całkiem nową sztukę: kiedy czegoś jej zabroniłam - zaczęła z zapałem kręcić głową. "Nie, nie, nie" kojarzy już dobrze:)
Jej kumatość rośnie z dnia na dzień.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
zdrowiejcie w takim razie.
a o tę monodietę muszę się kiedyś podpytać...
Prześlij komentarz