2009-09-08

Słabiutki


Śpi i śpi, i śpi. Budzi się na trochę, przytula, marudzi i śpi dalej.
Ale gorączki już nie ma. I kaszel jakby (odpukać) się nie pojawia...
A choć obiecywałam sobie, że w tym roku będzie na zwykłych lekach, jednak nie dałam rady i znów monodieta jaglana. Więc proszę o kciuki, bo dużo sił, tłumaczeń i przytulania potrzeba.
A w nagrodę, a w nagrodę, po tych 3 dniach...ha! nagroda będzie wspaniała, ale to na razie tajemnica:)

7 komentarzy:

storkotka pisze...

biedaczek:( życzę dużo sił i szybkiego powrotu do formy. trzymam kciuki:)

Magda pisze...

ściskamy mocno!

Katarzyna Gałązka pisze...

pokasływanie z rzadka, błaganie o chrupka...

Katarzyna Gałązka pisze...

dzieki!

Anonimowy pisze...

Biedulek:( Szybkiego powrotu do zdrówka życzymy!!!

Anonimowy pisze...

To oczywiście jest Twoje dziecko i Ty podejmujesz decyzje ale mało tego że jest chory to mu jeszcze życie "uprzyjemniasz" kasza jaglaną ...

marta.szu pisze...

Do Anonimowy:
Jak można pisać takie rzeczy nie mając pojęcia o naturalnym leczeniu??

Moja Jaśminka ma teraz 4 latka i od urodzenia jest leczona właśnie dietą, homeopatią oraz syropem z cebuli (to nasz absolutny faworyt, żaden kaszel mu się nie oprze). NIgdy nie brała antybiotyku, ani ŻADNYCH leków chemicznych, z wyjątkiem jednorazowego pobytu w szpitalu (alergia). I prawie wcale nie choruje! Pierwszy rok w przedszkolu przeszła bardzo dobrze, była parę razy przeziębiona w ciągu pierwszych kilku miesiecy, ale ostatnią chorobę z gorączką miała w styczniu! I od tamtej pory nic. Teraz po powrocie do przedszkola po wakacjach złapała katar oczywiście, ale przeszedł sam po 2 dniach.

Życzę zdrowia dla Gucia i wytrwałości dla rodziców!
Pozdrawiam,
Marta