


Wreszcie! Tak na to czekałam. I dziś Hela, wielce zadowolona z siebie, wdrapała się po moich nogach(ciągle teraz ćwiczy wstawanie), bujnęła i ...usiadła. Trochę była zdziwiona, trochę zadowolona.
Traf chciał, że właśnie fotografowałam Gucia, bawiącego się nową zabawką: pięknym drewnianym domkiem dla lalek. Domek ofiarowała Heli Elena, bo już poczuła, że z niego wyrosła. Jeszcze raz bardzo dziękujemy!
Siedzenie Heli nie trwało oczywiście zbyt długo. Wywaliła się, ale miękko i płynnie, ochroniła głowę ręką.
Potem usiadła jeszcze dwa razy w ciągu dnia i raz wieczorem, żeby się pochwalić Marcinowi:)
W nagrodę posadziliśmy ją w huśtawce i miała wielką zabawę. Rechotom nie było końca.
1 komentarz:
brawo Helenka!
a domek przepiękny...
Prześlij komentarz