Gucio zaskoczył panie kustoszki fachowo rozpoznając miecze, szable, halabardy i piki, gdy byliśmy w Muzeum Wojska Polskiego [G. wymawia tę nazwę tak jak w tytule posta]. Niestety w najbardziej atrakcyjnej sali rycerskiej, którą obejrzeliśmy dwa razy, nie można robić zdjęć z fleszem, a bez flesza by nie wyszły, więc dajemy coś malowniczego z zewnątrz muzeum:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz