Biegamy po parku. Wdrapujemy się na wielkie pagórki. Gucio szczęśliwy. Wielce szczęśliwy. Z przejęciem krzyczy: "Tu wszędzie jest Narnia. Wszędzie!"
***
W nocy przyśnił się Guciowi sen. O tym, że jesteśmy u Juli i Bibiego (marzenie!!!) i czyta książkę o piratach. Wołał mnie w nocy i mówił o tym śnie, a potem wielokrotnie do niego wracał. Raz powiedział: "Widziałaś ten sen? Nie? A... bo on już poszedł jak ty przyszłaś..."
***
- Dziadku, a w tym grobie była taka duża lala . To jak ona zmartwychwstanie?
PS. lala dla Gutka oznacza lalkę, rzeźbę, ale też generalnie coś sztucznego, udającego coś innego
***
Zasypiając śpiewa: "Memento loli...memento loli..." (kto bywa na Bielanach wie dlaczego)
***
Gucio chętny do przedświątecznej pomocy:
- Kiedy będzie jutro?
- Jak się skończy dziś.
- Acha. Jak będzie jutro będę miał dużo pracy.
-A.. Ja też. Muszę posprzątać i zrobić zakupy...
- A ja będę gasił pożar. Jeśli będzie trzeba. Już się nauczyłem.
***
-Mamo, przytul mnie...
(przytulam)
- Mamo...pachniesz jak...jak szarlotka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz