.jpg)
.jpg)
.jpg)
Hela i jej ulubiona książeczka.
Kompletnie nie wiem ile Hela z tego wszystkiego rozumie, ale czytamy sobie w najlepsze. Krowa muczy, lew ryczy a żabki kumkają.
Przy Guciu miałam jakieś swoje wyobrażenie ile on rozumie. Pewnie mylne. Teraz się gubię... czasem myślę, że Hela wie wszystko.Patrzy tak spokojnie i mądrze.... A czasem zdaje mi się jeszcze taka maleńka i nierozumiejąca... Szczególnie kiedy płacze.
Ale książeczkę i ja lubię, więc w zasadzie wszystko jedno.
3 komentarze:
ostatnie zdanie :)
tak jak kilka postów wstecz, nie ma czasu na książki, ale jest jeszcze na fotografowanie. fotografowanie przede wszystkim dzieci. i koło się zamyka :) tylko moge sobie probowac wyobrazic, jak cudowną energią napędzane.
hmmm, trzeba przyznac, jakos bardzo nie cierpie;)
a migacie do niej?
Prześlij komentarz