2009-04-19

Czersk


Było nam dziś bezwstydnie dobrze. Trudno to nazwać inaczej. Poproszę takich dni więcej. A zdjęcia? Wrzucam garstkę... Do końca tygodnia nie możemy robić już nic fajnego, żeby zdążyć wrzucić resztę zdjęć z dziś:)))



Wdrapując się na wierzę, Gucio mantrował: "No tak, jestem rycerzem, oczywiście. Uwolnię księżniczkę i pokonam smoka. Oczywiście!"








Księżniczka:)

Cudnie się dogadują.



Polecamy Czersk. Dużo terenu do biegania, atrakcje, ale bez komercji na siłę, trawa świetna na piknik, widoki do zachwycania się, powietrze, słońce, szał dla maluchów....



A na deser wszystkie dzieci mogły strzelić do tarczy z PRAWDZIWEGO łuku. Prawdziwą, ostrą strzałą! Ciekawe jakie Gucio ma teraz sny...? Bo zasnął w samochodzie - gadał, gadał, gadał, (większość na temat nabytego drewnianego miecza) buzia mu się nie zamykała i nagle w jednej sekundzie go wycięło. Przezabawnie.

4 komentarze:

Bogna Szałkowska pisze...

Oj rany! jak mnie tam dawno nie było! Chyba od urodzin T. ani razu nie zawitaliśmy do Czerska.
Patrze na zdjęcia i się sobie dziwie ;))

Katarzyna Gałązka pisze...

:)))
jedyny minus - w wielu miejscach przydwalyby sie zabespieczenia skarpy...dzieci trzeba b.pilnowac

BasiaD. pisze...

Takie zdjęcia dodają sił do życia:)
Przepraszam że tak po imieniu (nie znamy się) ale trudno sie oprzeć by nie powiedziec:
Kasiu, z Ciebie po prostu bije szczęście.

Katarzyna Gałązka pisze...

Nie mam nic przeciwko - nie trzeba mi "Paniowac";)

a Marcin skomentował moja szczesliwosc: O! To dzieki mnie! i chodzi dumny:)))

pozdrawiam
k.