











Gucio jest coraz sprawniejszy. Za radą fizjoterapeuty, zaciskam usta i nic nie mówię. Pozwalam szaleć.



Pożegnanie po zabawie jest zawsze trudne... Ostatnio jak wracamy skądś do domu, Gucio prosi: "Chodźmy jeszcze gdzieś...proszę..." i wlecze się noga za nogą.
Podwórkujemy się też ile wlezie i jak najpóźniej idziemy na kolację. Kąpiel. Bajka. Wraca Marcin. Całusy i spanie. Siedzę koło Gucia, opowiadam wymyślone historie, gadamy. Staram się zapamiętać ostatnie zdanie;) (Dziś : Nie lubię ciepłego...Lubię zimne....i chrapanie) Drapię po pleckach. Potem kąpiel Heli i cycanie. Hela zasypia sama. Jest 21. Czasem udaje mi się nie zasnąć razem z nią. Wtedy robię wpis;)
Ten rytm jest przyjemny. Lubię go. Czasem Marcin zostaje, jak dziś, w domu i wtedy jest jeszcze fajniej. Możemy razem zjeść. Może pobawić się z Guciem.
Kiedyś oszalałabym od takiej powtarzalności.
A teraz weszła mi w krew. Czekam na weekendowe wycieczki i spotkania.
Cieszę się każdą chwilą z Lenką. Bo rośnie. A ja tak lubię ją taką malutką. Nie spieszy mi się do jej kolejnych osiągnięć. Nie wyglądam ich, nie naciskam.Wiem, że zmiany i tak przyjdą.
PS. A przedszkole to był bardzo dobry wybór.
PS.. Tęsknię za książkami, ale na czytanie nie mam czasu. Najwięcej moich potrzeb poza dzieciowych zaspakaja teraz aparat. Chociaż ... i tak najwięcej zdjęć robię dzieciom:)
2 komentarze:
2 godziny DLA SIEBIE... buhahaha! :-)
a Gucio taaaaki wielki!
a niespieszenie się do osiągnięć rozumiem! mnie się nawet do trzeciego zęba nie spieszy. już zawsze będą jakieś zęby, a taki bezzębny buziak tylko teraz.
fajnie jest być, prawda? BYĆ - miałam na myśli
:) Moja Droga! Tu sie nie ma z czego nabijac!!!! Dla siebie rozumiem jako czas, kiedy moge MYSLEC spokojnie - nie musze opowiadac bajek, nie musze gadac jako jakas postac z bajki...moge sluchac PTAKOW za oknem. I to jest BOSSSSSKIE. Dwie godziny dla wlasnych mysli...
Chcialoby sie powiedziec: zobaczysz jak Kubie dojdzie rodzenstwo, ale by to bylo przemadrzale, co?;)
a BYCIE jest ...mmmmmm...miod malina!
Prześlij komentarz