2009-03-19

Historia pewnego przebudzenia

Jeszcze jedno wspomnienie z niedzieli.

Hela spała sobie słodko w wózku....

Potem udawała, że śpi....

Otworzyła jedno oko....

Drugie oko....

Rozejrzała się...

Zauważyła mnie, ale jeszcze jak przez mgłę...

Posłała mi zaspany uśmiech....

Potem posłała mi mniej zaspany uśmiech....

I spokojnie zasnęła dalej:)

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Słodkie:)

Anonimowy pisze...

no przeciez! najnormalniejsze w swiecie :) przebudzic sie zeby usmiechnac sie do mamy i spac dalej :)

Susełek pisze...

smiechowe fotki :) urocza modelka.

Bogna Szałkowska pisze...

Oj... ależ mi tego brak. Bo przecież mój syn JUŻ JEST TAKI DUUUUŻY!
:))))