2008-05-28

Jeszcze Sokółka


Tak spacerować po okolicy można by bez końca.


Łąka - ciągną się po horyzont. W różnych kolorach. Falujące, pachnące, rozćwierkane...




Gucio schowany jak mały kangurek.

Maki "złapane" przez Anię.


Sokółka - wprawka do wakacji


Skorzystaliśmy z tego, że byliśmy z Ania i mamy trochę zdjęć we troje (czworo). W pośpiechu i ferworze pakowania na wakacje wrzucam zdjęcia z wczoraj i dziś. Było tak pięknie, że więcej w nas wrażeń niż zdjęcia mogą pokazać.










Dzień Mamy 2


Dwie mamy i trzy córki:)

2008-05-26

Dzień mamy



Dzień mamy został uczczony wizytą u dziadków, kwiatami - a także dobrym humorem Gucia od samego rana do wieczora.
Na zdjęciach: Gucio sam wymyślił miny i pozy...

Pierwsze truskawki



Im pyszniejsze danie, tym mniej trzeba Guciowi pomagać przy jego jedzeniu. Tym razem wcale nie trzeba było:)

Mirador


Wczoraj odwiedziliśmy restaurację hiszpańską - Mirador - na Grzybowskiej. I polecamy wszystkim, którzy mają ochotę zjeść smacznie i w miłej atmosferze - w szczególności z dzieckiem. Dzieci są tam bardzo mile widziane - miejsce i obsługa przygotowani:) Dawno nie byłam tak zrelaksowana w restauracji - Gucio bawił się klockami i innymi zabawkami, biegał z innymi dziećmi i zajadał pyszne, przygotowane z myślą o maluszkach danie... Ideał. Żałuję, że tak się skupiliśmy na jedzeniu, że zapomnieliśmy o zdjęciach.

Na placu zabaw




Dziecko w mieście





2008-05-24

Jak co roku...



Jak co roku odwiedziła nas znajoma z DownUnder. Gucio był szczęśliwy, bo mógł bawić się kamerą, a jego siostrzyczka dostała pierwszy komplecik różowych ubranek:)

2008-05-23

Muzeum Wojska


Odwiedziliśmy dziś "pah pah" jak mówi Gucio. Dawno nie widzieliśmy go tak przejętego. Biegał między samolotami i czołgami, wszystkiego chciał dotknąć, o wszystko się wypytywał.

Wielkie przejęcie, nawet palec w buzi....

Udało się go nawet namówić na pozowanie, co wyjątkowo, łaskawie zrobił;)

Tata był dziś Autorytetem.

A to nasze ulubione zdjęcie - ta mina mówi wszystko:)
PS. Ciągle wzdychamy nad tym militarnym zamiłowaniem naszego synka. Skąd to się bierze?
Mi najbardziej się podobało to, że w wielkim pocisku, stojącym pod samolotem, urządziły sobie gniazdko ptaki i z otworu dochodziło głośne ćwierkanie pisklaków. Ot, brak zamiłowania do broni.

2008-05-21

Rozmowa


Gucio prowadzi coraz bardziej rozbudowane rozmowy telefoniczne. Najczęściej z jednymi i drugimi dziadkami. Tu pyta babcię Basię czy na wsi jest koń. Największym problemem jest to, że Gutek często coś pokazuje - o czym rozmówca nie ma pojęcia - i o tym opowiada, w dodatku po swojemu. No i każdy gada o czym innym. Ale i tak potem znów chętnie ze sobą rozmawiają.
Jak widać od Gucia wymaga to sporego skupienia.

Jeszcze trochę snu


Można też tak. W każdym razie ręce pod poduszką obowiązkowo. Niezależnie od pozycji.

A tak trzyma sobie królewicz stópki. Trzeba dodać: najpiękniej pachnące stópki na świecie. Jestem od ich wywąchiwania totalnie uzależniona. Co będzie jak przestaną tak słodko pachnieć?

2008-05-19

Nosiaczek


Gucio bardzo rzadko sypia z przytulankami. Częściej z zabawkami, czy czymś co go akurat fascynuje. Ale ostatnio uczymy go z Marcinem samodzielnego zasypiania. Bez wtulania w mamę. We własnym łóżeczku. No i proszę - pojawił się Nosiaczek.

2008-05-18

Rycerze



Wielka fascynacja Gucia. A w zasadzie dwie w jednym - rycerze i Józio.