2008-04-05

Kąpielowe miny


Odkąd jestem w domu kąpiele znów należą do taty. Odpoczywam. Nie obiecuję przez to częstszych postów, bo niestety moje mdłości (trwające od rana do wieczora...) obejmują siedzenie przy komputerze.

Chłopcy pozują.

Jak się nazywa ta zabawa?

Straszenie przeciwnika;)

A to zdjęcie na które dawno czekałam! Ponieważ zamieszczamy na blogu (przeważnie te najmilsze dla nas chwile, niektórym z naszych znajomych wydaje się, że Gucio nie płacze...nie marudzi...nie złości się...nie jęczy i nie potrafi wyprowadzać rodziców z równowagi . I choć to trudna sztuka, uwierzcie - potrafi!!!
Tu: płacze, bo tata zabrał jego okulary.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

:)
fajna historyjka sie z tych zdjec ulozyla:)
A Guciu niech jak najmniej placze
pozdrawiam wiosennie