






Gucio bywa już całkiem długo skupiony na niektórych czynnościach. Należy do nich akcja ratunkowa straży pożarnej. Najpierw jest telefon zawiadamiający o pożarze. Włączamy syrenę. Zjazd do wozu. Gucio pokazuje na siebie "ja!"i zakłada kask. Wchodzi do szafy i jedziemy gasić pożar. Gaszenie to już pestka. To samo robią wszystkie ludziki lego.
Dziś w zasadzie cała akcja ograniczyła się do syreny i "juuu"...czyli zjazdu.
PS. Przy okazji wizyty u p.doktor zakupiliśmy wczoraj nową WIELKĄ i szczegółową książkę o strażakach:)
2 komentarze:
Ale się u was dzieje! A wbijanie gwoździ genialne w swej prostocie...
ujarzmianie ognia... :)
Prześlij komentarz