2008-01-20

Impreza


Wybraliśmy się wczoraj z Marcinem na naszą pierwszą - odkąd jest z nami Gucio - nocną imprezę. Ale było super! A Gucio został z Babcią i świetnie sobie poradzili:) Impreza urodzinowa naszej koleżanki Anity (jeszcze raz najlepszego Anita!) odbywała się na Pradze, blisko miejsca gdzie kiedyś mieszkaliśmy, co było dodatkową atrakcją. Przespacerowaliśmy się naszą Stalową i wylądowaliśmy w Saturatorze. Wspaniałe tapety tam mają;)
Na drugi dzień - czyli dziś rano, Gucio zachował się wspaniale i pospał do 9.15
A rano był w doskonałym humorze.

2 komentarze:

Magda pisze...

A jak WY to znieśliście? Bo Gucio mógł być tą dzielniejszą jednostką tej nocy ;)

Katarzyna Gałązka pisze...

hahah...udało się dzięki martini;) zartuje, zartuje, dalismy rade:)