2007-11-24

Chorujemy - malujemy



W zasadzie to tylko ja choruję, a Gucio maluje - z zapałem. Przeniósł się znowu z kartek na ściany i twarze...
W ogóle coraz więcej w nim rozrabiaki:) Zerka tylko na mnie i sprawdza reakcje - i niestety do perfekcji opanował sztukę rozśmieszania mnie. A trudno czegoś zabraniać krztusząc się ze śmiechu.
(Plusem choroby jest to, że posiedzę trochę w domu)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

zamalowac chorobe! :)

Anonimowy pisze...

,,tylko mama może pomóc" :) niech mama zdrowieje mimo wszystko

Katarzyna Gałązka pisze...

dziekuje:)