Większość zabaw na podwórku kończy się teraz zabawą w garażu, a najchętniej w trabancie dziadka. Zawsze kiedy tam siedzimy, myślę o tym, jak jechaliśmy trabim do porodu i jak już z Guciem wracaliśmy ze szpitala do domu. Niesamowite wspomnienia. Fajnie że został w rodzinie.
I że dziadek pozwala Guciowi w nim szaleć.
Nie mam wątpliwości co sie śni Guciowi....
1 komentarz:
hej
a jaki macie adres pocztowy?
pozdrowienia jableczne
a&o
Prześlij komentarz