2007-05-06

Koniec weekendu...


...niestety w deszczu, ale i tak było bardzo miło. Odwiedziliśmy Guciowego pradziadka Jurka, który ma już 87 lat i żyje Wielkimi Ideami, za nic mając sobie sprawy przyziemne. W wiedzy o życiu swoich dzieci, wnucząt i prawnucząt ma spore luki, czasem nas też myli, ale umiejętnie podpytany, opowiada czasem ciekawe historie (także rodzinne). Dziś zdziwił się, że Gucio już taki duży, ale za to chyba wreszcie zapamiętał jego płeć, do tej pory pytany czy ma prawnuka, czy prawnuczkę - wahał się;)


Po wizycie u dziadka, objedliśmy się pierogami u Jelonków:) I to było fantastyczne dopełnienie weekendu.



Swoją drogą zastanawiam się skąd bierze się w Guciu fascynacja motoryzacją???

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

może fakt, że samochodzik ma kółka i można nim jeździć po... wszystkim :) też się nad tym zastanawiałam... czy to tylko u człopców...?

Anonimowy pisze...

pieknie opowiadacie :) miło u was.

Katarzyna Gałązka pisze...

no wlasnie Hania z poprzedniej opowiesci interesuje sie....ubraniami!!!!! Gucio tylko bucikami!