2006-11-20

Strach na wróble




Cudownie spędziliśmy tę niedzielę -- na kolejnej wycieczce za miasto, ale tym razem do znajomych. Gucio poznał nową koleżankę: Hanię. No i razem z Hanią i jej mamą przemierzaliśmy zamglone łąki, pola i sady. Zimne jabłka na drzewach były pyszne! Strachy na wróble nie straszne. Stawy malownicze. Mgła piękna. A nogi mokre.... Wróciliśmy nakarmieni w wielu tego słowa znaczeniach:) Dziekujemy za gościnę!


Brak komentarzy: