




Dużo się całujemy. Na (nie)szczęście Gucia, który się zżyma, wdziera między nas, czerwieni, ucieka, skręca, hahaha, i wyraża werbalne obrzydzenie, hahaha. Taki wiek. Do tego zadaje dużo pytań. Zupełnie inaczej niż Lena, która traktuje takie zdarzenia jak słońce i deszcz. Oczywistość.
A Wy? Całujecie się przy dzieciach?
PS. Zdjęć we dwoje mamy bardzo mało, więc cudnie się złożyło nad morzem i Aga nam zrobiła sesyjkę z łabądkiem, ahhah! Dziękujemy!