2011-03-27

Chorowanie




Na szczęście szybko mija.

2011-03-26

Poranne rytuały zaspańców-gałązków














Baza


Baza. każdy budował swoją w dzieciństwie i nie każdy lubi jak mu się tam wciskają z aparatem.

tja...
miła minka na dzień dobry....


I konkretne czynności odstraszające...

2011-03-24

Poranna wyprawa

Zasp już nie ma, możemy jeździć z Leną na miasto....




Oliwki we Wrzeniu:) Z Budzią i tatą, którego nie widać...

W nowej wege knajpce, gdzie razowe naleśniki bez mleka z prażonym jabłkiem....! Podobało nam się. I smakowało.



W aptece sztuki murale...

po drodze codzienne graffiti...


i fajny makijaż

każdy by się zmęczył:)

że wiało? godzinkę na górce trzeba odbębnić: śnieg czy deszcz, czy wichura...:))))

2011-03-17

Kropka PL powraca w wielkim stylu


Dzieło Gucia. Zażyczył sobie, żebym powiesiła na ścianie. Na moje pytanie "a co to jest?" spokojnie odpowiedział, że ...no właśnie... Kropka pl:)

A tu Helena. Jedyne czego ona nie narysowała to czarny owal buźki po prawej stronie - to ja. Oczy, buźka i włosy - Helena. Buźka po lewej cała jej .
Podoba mi się wyraz tych twarzy.

A tu moje odkrycie z dziś. Musiała długo siedzieć sama z kredkami przy tej ścianie.
PS. A tak a propos - pisałam już że wszystkie te napisy rozpoznaje bezbłędnie...?

Zwyczaje Heleny


Nie mam pojęcia czemu - chyba w obronie pzred Guciem, zasypiając, Lena chowa zabawki pod kołdrą w nogach....

Wystawiony język jeszcze niedawno oznaczał odpowiedź na wszystko czego nie chciała. Ale ten czas minął. Teraz to próba zwinięcia go w rurkę. Bardzo zabawna i często podejmowana - szczególnie wobec ważnych osób;)


Gucio dzieli się posiłkiem z przyjacielem.


Ulubione danie Heleny (duma mamusi) : czerwona kapusta, kasza jęczmienna i pasztet z soczewicy. Na ciepło. Dokładki nie mają końca.
Generalnie zajada dużo i chętnie, nie marudzi (jeszcze), warzywa jej nie trują;)
No i je samodzielnie...


Taniec z mopem. Zagryzam zęby i pozwalam. Pilnuję się, żeby go jej nie wyrywać i nie robić tego "lepiej". Ech. Trudne.
Lena jest bardzo porządnicka. Warto to pielęgnować.

Moje marzenie to niskie, szerokie parapety. Z braku takowych Lena przesiaduje na tych wysokich. Przestałam panikować. Jeszcze nigdy nie spadła.
Gorzej, że opanowała sztukę wdrapywania się na piętrowe łóżko, które było światem Gucia. Przemeblowuje tam po swojemu i mamy kłopoty....

Na parapecie z książką i lalką. Teraz to najważniejsze zabawki.
Poza tym lubi Lego. Ale nie duplo. O nie. Duplo to dla maluchów.. Ona jak Gucio zaczęła już bawić się małymi i ...daje radę.

.....Mmmmmmm.
Ssanie palca.
Kręcenia loków.
Swoich i moich.
Słowa... coraz ich więcej - chociaż trudno je zrozumieć. Łapię raczej z kontekstu.

Narnia

Chłopiec ma nawrót ciężkiej choroby pod tytułem Narnia...
Dziś było tak:
- Syneczku, rozbieraj się i do wanny.
- Nie mów tak do mnie!!!!
- Ok. Piotrze, zdejmij zbroję...

Idzie się dogadać, ale trzeba się wyrabiać.

Na piętrze